Nad lotniskiem krążyły dwa samoloty. Piloci najwyraźniej trenowali lądowanie, bo zaraz po dotknięciu ziemi maszyny podrywały się do dalszego lotu.
Po powrocie do domu zaczęło mi się kręcić w głowie, przed oczami ciemno. Długi pobyt na mocnym słońcu bez czapki skończył się udarem. Bardzo nieprzyjemne przeżycie i bardzo niebezpieczne.
W sobotę pojechaliśmy zjeść rybę w Sereczynie. Świetne miejsce i dają naprawdę smaczne ryby.
A na kolację gril w ogrodzie.
2 komentarze:
Fajne zdjęcia samolotów. Jakiego obiektywu używałeś? Nazwa pewnie niewiele mi powie, chodzi mi bardziej o parametry :)
Obiektyw to Nikkor 18-105 (jak na razie jedyny nasz obiektyw). Ogniskowe podaje Picasa.
Prześlij komentarz