czwartek, 7 lipca 2011

Zaległości

Już jakiś czas temu wypowiedziałem się publicznie, na forum warsztatu, że podjęcie pracy na Politechnice uważam za jeden z największych błędów w życiu. Na szczęście jest to błąd w pełni odwracalny. No i stało się, zmieniłem pracę. Od maja pracuję dla łódzkiego oddziału Mobica Ltd.

Ze zmiany jestem bardzo zadowolony. Niestety firma musi chronić swoich klientów i jestem zobowiązany do tajemnicy. Także źródło ciekawostek do notatek mi się skończyło.

Końcówka pracy dla uczelni to był prawdziwy sajgon. Robot musiał zostać przygotowany do "prób poligonowych". Próby te odbyły się na przełomie kwietnia i maja na poligonie wojskowym z kompletnie świeżym robotem. W zasadzie wszystko nam się udało przygotować, na miejscu robot został jedynie złożony do kupy.
Robot dostał świeżutkie akumulatory i jeździł jak nigdy wcześniej. Wytrzymał jakąś godzinę, a potem spaliła mu się część silników napędowych!
Generalnie cała "operacja poligon" została uznana za sukces. Osobiście jestem szczególnie zadowolony ze sterowania robotem za pomocą systemu GPS. Całe oprogramowanie zostało przygotowane na ostatnią chwilę. Nie było nawet okazji przetestować czy działa. Zadziałało i to jak. System GPS jest bardzo precyzyjny. Robot bez problemów był w stanie gonić człowieka z nadajnikiem. Nawet przez moment się nie zgubił.

Koniec pracy dla uczelni oznaczał również konieczność przygotowania "raportu końcowego". Co to znaczy? Przygotowanie dokumentacji i raportów do wszystkich zadań z całego półtorarocznego okresu pracy dla Politechniki. Nagle im się k...a przypomniało, że będą potrzebować dokumentacji! Przez półtora roku nawet się nie zająknęli. Przygotowanie tego raportu zajęło mi mniej więcej półtora miesiąca. Jakimś cudem udało mi się odtworzyć historię zadań, także raport w sumie wyszedł mi całkiem rzetelny.

Kilka słów na temat pobytu na terenie poligonu. Super! Prześliczny teren. Sporo zwierzaków. Sprzęt wojskowy :)



Wciąż pracuję nad własnym silnikiem. Jak tylko mam wolną chwilę staram się coś napisać. Niestety z czasem kiepsko ... żona.

Brak komentarzy: